Hej, przepraszam, że tak późno piszę, ale byłam na wyjeździe. Chciałam Wam o nim napisać jeszcze zanim pojadę, ale wpadłam w szał pakowania się, dokupywania potrzebnych rzeczy i wymiany pieniędzy. Na tym blogu jeszcze o tym nie pisałam, ale od jakichś 9 lat nalezę do zespołu tanecznego Koralik, z którym często jeżdżę reprezentować Polskę na różnych konkursach. Na poprzednich wakacjach byliśmy na festiwalu Le Strade Della Musica w Rzymie i na tygodniu bajek w Niemczech w październiku. W tym roku pojechaliśmy na
Top Art Festival w Chorwacji. Było świetnie, zdobyliśmy złoto, chociaż mieliśmy chrapkę na Grand Prix, które przyznano Kalinie.W każdym bądź razie wyjazd uważam za udany, ponieważ świetnie się bawiłam, opaliłam się, a przede wszystkim robiłam to co lubię czyli tańczyłam :)
Mam niewiele zdjęć, ponieważ nie jestem fanką fotografii (chyba jako jedyna blogerka, bo wszystkie piszą, że się tym interesują :p) Zdjęcia mi nie wychodzą - są nudne i nijakie, więc nawet się nie zabieram za robienie jakichkolwiek. Ale Jagoda, która ma instagrama, cały czas chodziła z telefonem i wszystko fotografowała, a zdjęcia wbrew pozorom wychodziły bardzo ładne. Jak się okazuje, jakość zdjęć nie zależy od aparatu, tylko od fotografa, bo widziałam wiele blogów, na których dziewczyny robiły zdjęcia lustrzankami, a wychodziły jak z tostera. No cóż, może przejdę do zdjęć, które naprawdę bardzo mi się podobają. mam nadzieję, że napiszecie co o nich myślicie ;)
Wszystko odbywało się w nadmorskim miasteczku Stari Grad (co według przewodniczki oznacza Stare Miasto).
Tutaj zdjęcie z widokiem na morze. Aby dojść na przepiękną plażę należało skręcić w prawo. Idąc prosto docierało się do kamiennego 'wybrzeża' z którego było przyjemnie obserwować wodę. Można było tam pływać, jednak wolałyśmy kamienistą, ale plażę.
To jakiś ogród, który zwiedzałyśmy, ale nie pamiętam nazwy :/ Mogę tylko powiedzieć, że było pięknie.
To naleśniki z nutellą, na które wybrałyśmy się pewnego wieczoru. Ogólnie naleśniki są chyba bardzo popularne wśród turystów, bo wszędzie były budki ze smakowitymi naleśniczkami.
Zdjęcia robione w przyhotelowej kawiarni, w której tak jak reszta gości hotelowych, spędzałyśmy większość wolnego czasu ze względu na darmowe wifi.
Wiem, że te samochody mogą trochę psuć efekt, ale to wieczorne niebo jest po prostu piękne.
Mam nadzieję, że taka notka się podoba. Trochę długa wyszła, ale to przez wielkość zdjęć, które grzech byłoby zmniejszać. Jedynie szkoda mi, że nie poprosiłam Jagody, żeby zrobiła zdjęcia kamieniczkom, które były urocze. Cały Stari Grad był piękny. Wszędzie był biały kamień, a w oknach głównie czerwone i zielone okiennice, które tworzyły z materiałem budulcowym spójną całość. Spacerując po tym miasteczku czuło się klimat Starego Miasta.